lut 07 2006

Bez tytułu


Komentarze: 1

Nienawidziła rozmów  z nim…płakała….bawiło Go zwalanie winy na nią, i  wybielanie swoich papierów niemalże do przezroczystości. Nie była w stanie tak dłużej….trzasnęła drzwiami jak mogła najmocniej…kawałki szkła rozsypały się dookoła….jeden z nich ścisnęła jak tylko dało się najmocniej…przestała płakać…to co było w niej wypłynęło razem z bordową cieczą jaka płynęła po dłoniach brudząc dywan…

blue_sky : :
07 lutego 2006, 23:55
Tak było trzeba... Tak trzeba... Chyba nie jest wart Twego bólu...

Dodaj komentarz